Dzięki ciągłemu zaangażowaniu firm branży rolnej w rozwój
technologiczny produktów
na polskim rynku można zaobserwować większą lojalność
dotychczasowych klientów,
a także zdobywanie nowych, którzy oczekują najwyższej
jakości sprzętu rolniczego. Właścicielem ciągnika Maxxum Multicontroler
Efficient Power marki Case IH jest od grudnia 2011 roku Waldemar Niemyjski, rolnik z podlaskiej
miejscowości Pruszanka Baranki.
Gospodarstwo sprzętem stoi
Rodzinne gospodarstwo rolne Waldemara Niemyjskiego
na Podlasiu od pokoleń. Obejmuje w całości grunty
pod uprawę kukurydzy i trawy, które gospodarz w większości przeznacza na paszę
dla 30 sztuk krów wysokomlecznych rasy holsztyńsko-fryzyjskiej. Rolnicy,
by się
rozwijać muszą ciągle modernizować swoje gospodarstwa. – Nowy, mocny ciągnik był mi potrzebny w
gospodarstwie, a w ślad za nim odpowiednio dopasowany osprzęt. W moim przypadku
zakup maszyn był w znacznym stopniu zrefundowany ze środków unijnych. Bez
pomocy programu rozwoju obszarów wiejskich nie byłoby mnie stać na sprzęt dobrej
klasy - stwierdza pan Waldemar.
Pomysł na zmiany
Waldemar Niemyjski od dłuższego czasu nosił się z zamiarem
zakupu wysokiej klasy ciągnika. Jeździł po targach, czytał informacje w
Internecie, rozmawiał z dealerami sprzętu rolniczego, wreszcie testował sprzęt
różnych marek. W grudniu ubiegłego roku zaryzykował. Bez przeprowadzenia
testu podpisał umowę z autoryzowanym
dealerem marki Case IH, Bazą Maszynową Danex, na zakup maszyny Maxxum
Multicontroler Efficient Power. Od samego początku współpracy pan Waldemar mógł
liczyć na profesjonalne doradztwo ze strony Danexu. - Chciałem czegoś innego,
by się wyróżniać.
Przyznaję - jestem gadżeciarzem - śmieje się pan
Waldemar. - Czerwień ładnie się
prezentuje na zielonym. Szukałem ciągnika do ciężkich prac, koszę nim trawę,
beluję. Wykorzystuję do orki.
O moim wyborze zdecydowała głównie cena. Stosunek
ceny do jakości w przypadku sprzętu marki Case IH jest relatywny. Wybrałem Maxxuma
ponieważ pasjonuję się nowoczesnym wyposażeniem. Testowałem różne ciągniki,
podjąłem męską decyzję i postanowiłem wziąć Case IH, mimo że tego ciągnika nie
miałem na testach - opowiada pan Niemyjski. Ciągnik Maxxum
Multicontroller został tak skonstruowany, by spełnić zróżnicowane wymagania rolnika
w odniesieniu do szerokiego zakresu wykonywanych prac w gospodarstwie. Maxxum wyróżnia
wysoka moc, zapewniając tym samym wysoki
poziom wydajności oraz maksymalny zwrot z inwestycji. System
Zarządzania Mocą Silnika Case IH (EPM) aktywnie dostarcza
dodatkowo do 31 KM. Kabina
łączy w sobie znakomite środowisko pracy operatora z nowoczesnymi systemami
sterującymi. Pana Waldemara przekonało ostatecznie do wyboru marki bogate wyposażenie, wśród którego wymienić należy choćby amortyzowaną przednią oś,
co jest unikalnym rozwiązaniem Case IH, które nie tylko poprawia komfort jazdy,
ale zapewnia też lepszą kontrolę. Podczas jazdy z dużą prędkością z podłączonym
narzędziem lub podczas manewrowania z ładowaczem występuje mniejsze kołysanie
ciągnika. W połączeniu
z nowoczesną kabiną i amortyzowanym fotelem rozwiązanie
to zapewnia niezwykłą płynność jazdy. Konsola sterująca pozwala na obsługę wszystkich
kluczowych funkcji jednym palcem. Pan Waldemar stwierdził, że dla niego nade wszystko
liczy się jakość, dlatego woli zapłacić czasem więcej za sprzęt, który będzie
dłużej służył.
Zalety sprzętu
Sztandarowym
przedstawicielem tej marki na podwórku państwa Niemyjskich jest Maxxum
Multicontroler Efficient Power. – Bardzo jestem zadowolony z inteligentnego
zarządzania mocą, którego bardzo często używa mój Maxxum, włącza się od
13 biegu i na wałku odbioru mocy, np. jak pracuje z prasą. Przy dobijaniu beli
włącza się za każdym razem. Komfort pracy jest o wiele wyższy w porównaniu z
innymi, ponadto charakteryzuje go dużo większa wydajność. Nikt mi nie wierzy,
ale mój ciągnik spala 7l ropy na godzinę podczas belowania i przy transporcie. Traktor
jest wyposażony w system SCR (Selective Catalytic Reduction), selektywną redukcję
katalityczną. To system, który w nieskomplikowany sposób maksymalizuje moc
silnika, a specjalny płyn, w tym przypadku to AdBlue, działa na gazy spalinowe
w celu eliminacji zanieczyszczeń środowiska. Jestem więc proekologiczny. To
mnie cieszy. Przy każdym wyłączeniu silnika oczyszcza się automatycznie cały
system z AdBlue, całość wraca do specjalnego zbiornika, w którym są grzałki,
więc zima mi niestraszna – mówi pan Waldemar z fascynacją w głosie. Maxxum pana
Niemyjskiego jest wyposażony w monitor dotykowy AFS Pro 300, który rejestruje
informacje dotyczące wykonanej pracy, wydajność dla każdego dnia i zadania w
tym zużycie paliwa, koszty eksploatacji. Monitor AFS umożliwia regulację
ustawień ciągnika. System AFS potrafi zapamiętać ustawienia dla każdego
narzędzia w zależności od warunków pracy. W późniejszym czasie wystarczy
uruchomić stronę ustawień i rozpocząć pracę. – W niedalekiej przyszłości
planuję rozbudować mój system AFS, chcę spróbować pracy z GPS. Istnieje
możliwość podłączenia 3 kamer, ja planuję na początek zainstalować jedną,
bardzo mi się przyda np. podczas prac w nocy. Zwróciłem uwagę na komunikaty
wyświetlające się na monitorze co 10 motogodzin: „sprawdź stan płynu do
spryskiwaczy”, „sprawdź stan płynów chłodzących”, „…cieczy”, „…oleju”, „spuść
powietrze z układu pneumatycznego” - wystarczy to wykonać, zatwierdzić, że to
już wykonałem i kolejne 10 motogodzin mogę jeździć z czystym sumieniem. Obsługa
maszyny nie jest skomplikowana, należy w miarę ze zrozumieniem przeczytać
instrukcję obsługi. Tam zamieszczone są informacje, które naprawdę wspomagają
pracę. Uważam za doskonałe rozwiązanie - przeglądy co 600 motogodzin, przy czym
pierwszy jest po 50 – dodaje gospodarz.
Przyszłość w czerwonych barwach
- Pracę na roli
trzeba lubić, sam sobie jestem szefem, wiem co mam zrobić, wiem kiedy mam
zrobić, do miasta mogę pojechać na chwilę, na większe zakupy, ale odpoczywam i
pracuję
u siebie, na wsi. Tutaj czuję się najlepiej. Pracując takim ciągnikiem
mam nie lada frajdę. Stanie w miejscu nie wychodzi na dobre, trzeba iść do
przodu, ja się nie boję nowości, nie boję się elektroniki. Mój syn z największą
przyjemnością towarzyszy mi podczas prac polowych. Siada w kabinie na swoim
siedzisku, przypina się pasami bezpieczeństwa i z wypiekami na twarzy obserwuje
jazdę naszym traktorem. Jestem bardzo zadowolony z ciągnika Maxxum. Mam to, co
chciałem - wyposażenie i moc na jakiej mi zależało. Wydajność pracy to jest
podstawa, mam spory zapas mocy, myślę, że obniżam koszty w gospodarstwie. Będę
rozwijał gospodarstwo pod kątem tego ciągnika, myślę tutaj o pługu obrotowym.
Dodatkowo planuję dokupić ciągnik mniejszej mocy 50, 60 KM, oczywiście marki
Case IH, która bardzo mnie przekonała do siebie – podsumowuje Waldemar
Niemyjski.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz